Social media wolne od big-techów. Do czasu, kiedy potrzeba zgłosić issue na githubie :-(
IT geek. Wolne media.Świeckie państwo. #WolneSądy i prawa mniejszości. Prywatność i bezpieczeństwo w sieci. Energia odnawialna i zrównowazony rozwój. #osm #foss #mxlinux #CreativeCommons #hamradio .
Friendica: https://soc.citizen4.eu/profile/miklo
Mastodon: https://fosstodon.org/@miklo
Social media wolne od big-techów. Do czasu, kiedy potrzeba zgłosić issue na githubie :-(
Wiem, że to brzmi absurdalnie, ale skoro instytucje publiczne mają problem z utrzymaniem dwóch głupich serwerów i nie chodzi tu o kasę bo to są gówniane pieniądze , to może powinni to zlecić jako zadanie publiczne jakim chętnym NGO’som ? Jak to pójdzie doi piachu, na zasadzie “drogie instytucje jak chcecie dalej używać kont fedi to sobie gdzieś przenieście konta” to będzie porażka na własne życzenie, chociaż chwilę wcześniej ogłoszona jako sukces.
Typowy symetryzm Galopującego Majora. Każde dziecko wie, że prezydent dupa będzie blokować jeszcze przez ponad rok wszysktie zmiany prawne zmierzające do faktycznego odkręcenia pisowskiej rozwałki praworządności. A pieniądze z KPO nie będą czekać na nas tyle czasu.
Coś czuję ,że biznes pt “mikrokawalerki o powierzchni dążącej asymptotycznie do zera” zejdzie pod ziemię razem z ta ustawą. Bo przecież tam nie będzie żadnych dolnych limitów powierzchni…
@lenze : Punkty na osm niezależnie od użytego źródła zawsze są dodawane wg faktycznej lokalizacji na poziomie gruntu. Wszystkie instrukcje (choćby tu do mapowania konkretnie drzew: https://wiki.openstreetmap.org/wiki/Pl:Tag:natural%3Dtree ) na to zwracają uwagę. Do edycji osm poza edytorami , które pracują na zdjęciach satelitarnych, są - nie przesadzam - setki aplikacji do zbierania różnych kategorii danych w terenie właśnie w taki sposób, że się podchodzi w mapowane miejsce i wprowadza/poprawia obejrzane/zmierzone obiekty. Zresztą edytory desktopowe poza podkłądami satelitarnymi mają również możliwości wczytania np. plików gpx zebranych w terenie razem ze zdjęciami itp.
@hohombe: ja nikogo nie chce przekonywać że tylko OSM i nic innego. Pewne rodzaje metadanych albo np zdjęcia nie są przechowywane w bazie osm więc jakiś osobny projekt na takie dodatkowe dane i/lub ich wizualizację z pewnością ma sens.
Ale na pewno nie w ten sposób ja te powyższe, że się robi wielką akcję, z długą listą sponsorów/patronów (Narodowy Instytut Wolności, te sprawy…) a dane czyli efekty tej pracy ( społęcznościowej, darmowej pracy wolontariuszy ) lądują w jakiejś czarnej skrzynce dostępnej tylko dla organizatorów. Tzn ja się pytam czemu ta mapa ma służyć poza oglądaniem pojedynczych drzew na tej jednej konkretnej stronie, której zasięg jest, umówmy się, bardzo niszowy ? Nie polecam takiego podejścia ani udziału w przedsięwzięciach, które próbują zagarniać pod siebie efekty wspólnej pracy, żeby pokazać “popatrzcie - to jest nasz miś i to nie jest nasze ostatnie słowo!” Żeby za kilka lat te projekty nie skończyły (np z braku funduszy na utrzymanie) tak jak przywołany klasyk czyli protokołem likwidacji. Bo wtedy dane znikną razem z nimi.
Dlatego odpowiadając na pytanie (prośbę?) “Pomóż im” to mogę jedynie pomóc sformułować pytanie do organizatorów projektu czy rozumieją, że trwałe zaangażowanie ludzi i sensowne efekty taki projekt może wygenerować tylko jeśli będzie otwarty (co do danych) oraz będzie szukać synergii z tym co już zostało w temacie społecznościowo wykonane przez inne projekty np w postaci zebranych otwartych danych, opracowanych narzędzi do edycji i analizy tych danych.
SW jednak twierdzi, że to kłamstwa o tych luksusach Wąsika: https://wiadomosci.onet.pl/kraj/maciej-wasik-moze-liczyc-na-specjalne-traktowanie-sluzba-wiezienna-wyjasnia/xhvk5bx
Konkretnie - poratowaniem zdrowia żeby być w formie jak przyjdzie czas na rozliczenie.
Nie wiem na ile można poniższe źródło traktować wiarygodnie ale wg niego już w docelowym ZK gdzie siedzi Wąsik to krzywda mu się nie dzieje a wręcz przeciwnie: https://nitter.net/GazetaStonoga/status/1746900847471042765 . Jakąś wskazówką, że to może być jednak wiarygodne info jest fakt, że dopiero dwa dni temu Bodnar powołał nowego szefa służby więziennej, a wszyscy obecni dyrektorzy zakładów karnych pochodzą z nominacji Ziobry.
To nie jest wykluczone, że jednak zostaną posłami bo “Pozbawienie prawa kandydowania skazanych do Parlamentu nawet za najpoważniejsze przestępstwa ma mieć charakter czasowy i ustaje z chwilą upływu terminu zatarcia skazania.” https://www.infor.pl/prawo/konstytucja/omowienie-konstytucji/686936,Skazani-nie-moga-kandydowac-do-Parlamentu.html
Odnośnie samej płyty: z tekstu wynika
("Postępowanie sprawdzające, przeprowadzone przez Prokuraturę Rejonową Gdańsk-Śródmieście, wykluczyło umyślne zniszczenie płyty DVD znajdujące się w aktach sprawy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Wobec tego zakończyło się decyzją o odmowie wszczęcia postępowania. Materiał zgromadzony na płycie znajdował się też na innym nośniku, a zatem nie doszło do jego utraty ")
że prokuratura te dane miała jeszcze na jakimś innym nośniku. Pytanie czy nadal je ma a jeśli tak to w czym jest problem żeby je wykorzystać. A jeżeli ich nie ma to odzyskanie danych z pękniętej płyty, choć kosztowne, jest technicznie jak najbardziej wykonalne. W dodatku prostsze niż w przypadku nośnika magnetycznego czy pamięci flash - gdyby robić to przy pomocy mikrofotografii i analizy obrazu. Kwestia czy będzie wola polityczna, żeby taką rekonstrukcję zlecić.
Ten bełkot ekonomiczny Altmana (tu źródłowy tekst: https://moores.samaltman.com ) nie ma nic wspólnego z UBI. To raczej propozycja, żeby każdy stał się kapitalistą, i już za 10lat, ten zysk z kapitału w USA będzie wynosić , średnio na łeb $13500 rocznie. A skąd ten zysk z kapitału ? No więc z firm opartych na AI oraz… wzrostu wartości ziemi.
Spróbowałem wyciągnąć kluczowe fragmenty tego bełkotu bo tam sprzeczność goni sprzeczność:
Najlepszym sposobem na ulepszenie kapitalizmu jest umożliwienie każdemu czerpania z niego bezpośrednich korzyści jako właściciel kapitału. Nie jest to nowy pomysł, ale będzie on na nowo wykonalny, gdy sztuczna inteligencja stanie się potężniejsza, ponieważ będzie znacznie więcej bogactwa do rozdania. Dwoma dominującymi źródłami bogactwa będą 1) firmy, zwłaszcza te wykorzystujące sztuczną inteligencję, oraz 2) ziemia, której podaż jest stała.
[…]
W Stanach Zjednoczonych znajduje się prywatna ziemia o wartości około 30 bilionów dolarów. Załóżmy, że wartość ta również podwoi się w ciągu następnej dekady - jest to nieco szybsze tempo niż historyczne, ale gdy świat naprawdę zacznie rozumieć zmiany, jakie spowoduje sztuczna inteligencja, wartość ziemi, jako jednego z niewielu naprawdę skończonych aktywów, powinna rosnąć w szybszym tempie. Oczywiście, jeśli zwiększymy obciążenia podatkowe związane z posiadaniem ziemi, jej wartość zmniejszy się w stosunku do innych aktywów inwestycyjnych, co jest korzystne dla społeczeństwa, ponieważ sprawia, że podstawowy zasób jest bardziej dostępny i zachęca do inwestowania zamiast spekulacji. Wartość spółek również zmniejszy się w perspektywie krótkoterminowej, choć z czasem będą one nadal osiągać całkiem dobre wyniki. Rozsądne jest założenie, że taki podatek spowoduje spadek wartości gruntów i aktywów korporacyjnych o 15% (co zajmie tylko kilka lat!). Zgodnie z powyższym zestawem założeń (obecne wartości, przyszły wzrost i spadek wartości wynikający z nowego podatku), za dekadę każdy z 250 milionów dorosłych Amerykanów otrzyma około 13 500 USD rocznie. Dywidenda ta może być znacznie wyższa, jeśli sztuczna inteligencja przyspieszy wzrost, ale nawet jeśli tak się nie stanie, 13 500 USD będzie miało znacznie większą siłę nabywczą niż obecnie, ponieważ technologia znacznie obniży koszty towarów i usług. A ta efektywna siła nabywcza będzie rosnąć dramatycznie każdego roku.
Czyli:
Biedaczek zapomniał tylko zauważyć, że ktoś tę ziemię o rosnącej wartości już posiada i faktycznym beficjentem tego wzrostu będą właściciele ziemi oraz właściciele firm techologicznych opartych na AI. Więc jak zrobić kapitalistów z setek milionów szaraczków ? Może tego nie pamiętacie albo jeszcze was na świecie nie było ale… tak, u nas to już było. No prawie to. Nazywało się Program Powszechnej Prywatyzacji: https://pl.wikipedia.org/wiki/Program_Powszechnej_Prywatyzacji i większość z 27mln “kapitalistów” wyszła z tego interesu ze stówą (100zł) w ręce. A kto naprawdę zarobił ? No… prawdziwi kapitaliści oczywiście :-)
Żeby odwalać cyrki to trzeba jeszcze mieć większość w prezydium sejmu. Dlatego ani (ew.) pisowski ani faszystowski marszałek realnie sam nic nie namiesza w tej kadencji.
Nie mogą zamieść pod dywan sprawy na której oparli (pierwotnie) cały pomysł z referendum. Może jakby to wypłynęło przez ogłoszeniem referendum to ktoś z mafii(PiS) poszdłby po rozum do głowy że to ich może zatopić. Ale jak już machina ruszyła to mogą tylko robić różne akrobacje, szukać kozła ofiarnego itp ale nie mogą tak po prostu wyciszyć tematu migracji w swoich mediach
Pod warunkiem (patrz wyżej…) że instytucje państwa nie są przedłużeniem wyłączenie jednej opcji. Bo jak są to takie przedłużanie zmiany władzy jest wyłącznie wygodne dla tych , którzy jej nie chcą formalnie oddać ( bo faktycznie ją nadal sprawują przez fasadowe instytucje )
Jak nie ma zupełnie żadnego progu to tez oznacza, że jest w sejmie około mnóstwo politycznego planktonu, który tylko czeka na jakąś “poważną propozycję” od tych większych, którym brakuje do większości. Ja bym wolał żeby jednak jakiś próg był (chociaż może być mniejszy np 3%) ale dużo ważniejsze jest żeby ordynacja i liczba mandatów w okręgach wyborczych faktycznie odzwierciedlały w mandatach rozdział głosów.
Na okres bez rządu (czy racze okres rządu, który leci na takim “autopilocie” w oczekiwaniu aż się partie dogadają ew w oczekiwaniu na przedterminowe wybory jak się nie dogadają) to sobie mogą pozwolić państwa których instytucje są tyle sprawne i niezależne, że nic wielkiego się przez ten czas nie stanie. To już nie jest nasz przypadek. My nawet z nowym niepisowskim rządem będziemy defacto w sytuacji, kiedy instytucje państwa są przejęte przez jedna partię i będa robić wszystko żeby sypać piasek w tryby nowego rządu. I nie ma żadnej szybkiej opcji (wbrew temu co obiecuje opozycja) żeby to tak raz-dwa naprawić.
Teraz sobie uświadomiłem, że najbardziej niszczy moją psychikę konieczność czytania o tym jak social media niszczą moją psychikę na social mediach, które niszczą moją psychikę…
To co nazywasz problemem w Deltachat to moim zdaniem zaleta, która obniża próg wejścia dla ludzi, którzy mają email a nie słyszeli o deltachat. Czyli nie musisz zakładać żadnego nowego konta bo prawie na pewno go już masz.