Dwa lata(!) temu pisałem w Oku, że Pegasus może być wykorzystywany do podrzucania danych na zaatakowane urządzenia: https://oko.press/pegasus-gorzej-niz-podsluch-potrafi-tez-podrzucac-dowody
Odnośnie samej płyty: z tekstu wynika
("Postępowanie sprawdzające, przeprowadzone przez Prokuraturę Rejonową Gdańsk-Śródmieście, wykluczyło umyślne zniszczenie płyty DVD znajdujące się w aktach sprawy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Wobec tego zakończyło się decyzją o odmowie wszczęcia postępowania. Materiał zgromadzony na płycie znajdował się też na innym nośniku, a zatem nie doszło do jego utraty ")
że prokuratura te dane miała jeszcze na jakimś innym nośniku. Pytanie czy nadal je ma a jeśli tak to w czym jest problem żeby je wykorzystać. A jeżeli ich nie ma to odzyskanie danych z pękniętej płyty, choć kosztowne, jest technicznie jak najbardziej wykonalne. W dodatku prostsze niż w przypadku nośnika magnetycznego czy pamięci flash - gdyby robić to przy pomocy mikrofotografii i analizy obrazu. Kwestia czy będzie wola polityczna, żeby taką rekonstrukcję zlecić.