Sam fakt, że masz do powiedzenia coś, z czym inni się nie zgadzają, nie przedstawia wartości samej w sobie. Liczy się co konkretnie masz do powiedzenia i czy to co chcesz powiedzieć w ogóle ma sens.
Powiedzmy , że ma sens ale nie zgadza się przykałdowo z społecznością religijną bądź polityczną. To są główne nurty , na których polu to można dostrzec.
Zależy z jaką. Jak na forum katolickim napiszesz coś antykatolickiego to będzie niezgodne z linią tego forum, ale na forum ateistycznym nie zrobi to na nikim wrażenia. To samo z forami politycznymi - jak napiszesz coś mocno antyprawicowego na społeczności która jest lewicowa, to Ameryki tym nie odkryjesz.
Ale generalnie co do zasady to wszystko zależy od otwartości danej społeczności i od tego co jest w niej akceptowalne. Jeśli argumentacja rzeczywiście ma sens, i jest wyrażona w sposób klarowny i czytelny, a przy tym autor nie stara się nikogo specjalnie personalnie obrażać, to z reguły mieści się to w spektrum cywilizowanej dyskusji. No chyba że autor ma jakąś cyniczną agendę i stara się tylko manipulować dyskursem.
Ergo: wszystko zależy od tego co powiesz i jak to uzasadnisz.
Sam fakt, że masz do powiedzenia coś, z czym inni się nie zgadzają, nie przedstawia wartości samej w sobie. Liczy się co konkretnie masz do powiedzenia i czy to co chcesz powiedzieć w ogóle ma sens.
Powiedzmy , że ma sens ale nie zgadza się przykałdowo z społecznością religijną bądź polityczną. To są główne nurty , na których polu to można dostrzec.
Myślę, że zależy w jakim tonie i jakimi słowami powiedziane.
Zależy z jaką. Jak na forum katolickim napiszesz coś antykatolickiego to będzie niezgodne z linią tego forum, ale na forum ateistycznym nie zrobi to na nikim wrażenia. To samo z forami politycznymi - jak napiszesz coś mocno antyprawicowego na społeczności która jest lewicowa, to Ameryki tym nie odkryjesz.
Ale generalnie co do zasady to wszystko zależy od otwartości danej społeczności i od tego co jest w niej akceptowalne. Jeśli argumentacja rzeczywiście ma sens, i jest wyrażona w sposób klarowny i czytelny, a przy tym autor nie stara się nikogo specjalnie personalnie obrażać, to z reguły mieści się to w spektrum cywilizowanej dyskusji. No chyba że autor ma jakąś cyniczną agendę i stara się tylko manipulować dyskursem.
Ergo: wszystko zależy od tego co powiesz i jak to uzasadnisz.